duchownego, ukrzepiał się w miłości dla kościoła. Na tém stanowisku siła dobrego sprawił dla wiary; panów był wyrocznią. Wywołał pierwszy swojemi pismami unję religijną; szczęśliwy był, że widział ją w rzeczywistości i sam naoczny świadek opisał jéj dzieje pierwotne. Z królem był wszędzie przez czas kaznodziejstwa nadwornego, jeździł z nim nawet do Szwecyi. Całą Polskę wszerz i wzdłuż przebiegł, znał ziemię i naród. Wreszcie pracą wielką a ciągłą skołatany, umarł 27 września 1612 roku w Krakowie. Miał lat wieku 76. Pochowany w Krakowie.
Był Skarga z rzędu tych ludzi, których czasami daje ludom Opatrzność, aby strzegli dróg pańskich, aby prostowali błędne ścieżki, prowadzili do pokuty, a ostrzegali przed smutną i tak już nieodległą przyszłością. Skarga był to prorok narodu swojego. Zdolności miał ogromne, serce ogromniejsze. Skarga kochał ojczyznę całem gorącem swojéj duszy, bo w ojczyźnie widział obraz tego, czemby mogło być królestwo Boże na ziemi. Stąd Polskę nazywa nową Jerozolimą i wierzy, że Bóg zlał na nią wielkie obietnice. W Polsce stopiły się w jedno wszystkie narodowości i wyznania, naród swobodą równał wszystkie nierówności i jeżeli gdzie to w dawnéj Polsce była miłość podstawą rządu, prawda, że tylko w stanie szlacheckim. Ależ nigdzie na świecie nie było takiéj massy wolnych ludzi i takiéj zacnéj swobody, jak w Polsce. Skarga bolał nad tém, że stan szlachecki w sobie samym tylko widział ojczyznę, bolał i nad tém, że skutkiem różnowierstwa zbyt się rozbujał i zaczął już swawolę rozwijać z wolności. Za Zygmunta III widocznie już były ślady rozkładu narodowego, niedaleka przyszłość mogła już stanowić o losach Polski, która powinna była stanąć na czele ludzkości, u bram prawdy katolickiéj, zbawić siebie i wszystko swoje. Skargi serce zasmuciło się i serdecznie rozpłakało się we łzy. Zrozumiał doskonale politykę Batorego, który nawracać chciał wszystkich ku kościołowi drogą przekonania; ale Zygmunt III nie był Batorym, pomimo przywiązania swego do kościoła, nie miał charakteru i żelaznéj woli, stąd prace apostolskie króla obrażały dyssydentów i Ruś, stąd nowy bodziec stronnictwom nierozumnym i ślepym do rozwijania samowoli, bez oglądania się na droższy interes ojczyzny. Widział Skarga nieszczęście i zdawało się mu, że przekonaniem i siłą swojéj wymowy, że malowaniem obrazów przyszłości potrafi coś
Strona:PL J Bartoszewicz Historja literatury polskiej.djvu/280
Ta strona została przepisana.