w takiéj formie, w jakiéj kiedyś z pod prassy wyszły. Nie było także przez lat przeszło 270 drugiego wydania „Herbów“. Stad łatwo pojąć, jak ważną przysługę zrobił dla literatury Kazimierz Turowski, skoro przedrukował „Herby“ Paprockiego w drugiém wydaniu w swojéj bibliotece polskiéj w Krakowie w r. 1858—9.
Inne dzieła Paprockiego mniéj głośne są: „Panosza, to jest wysławienie panów, paniąt ziem ruskich i podolskich, z męstwa, z obyczajów i z innych spraw poczciwych“ i t d. Wyszło w roku 1575 w Krakowie. Dzisiaj jest niezmiernie rzadkie, a jeszcze przed stu laty jeden z największych znawców dzieł narodowych, biskup kijowski Załuski, nazywał ją „fenixem ksiąg polskich“. Są to wiersze historyczne, ułożone na cześć znakomitéj szlachty ziem ruskich, którą po kolei autor przechodzi powiatami i wysławia w rymach; zacząwszy od Lwowa długiém kołem zachodzi aż do Podola. Paprocki tłómaczył także z łacińskiego jedno dziełko. „Król“ i drugie o „senatorze“ niewiadomo z jakiego języka, ale dziełko oryginalnie było napisane po hiszpańsku. Było i trzecie pismo tego rodzaju, które wydał pod tytułem: „Hetman“. Kreślił w nich Paprocki, co łatwo się domyśleć, ideały dobrego króla, senatora i hetmana. Z czeskiego tłómaczył bajki pod tytułem: „Koło rycerskie“. I znowu „w ogrodzie królewskim“ w listach dawał treściwy obraz dziejów rzymskich. Pisał też „Naukę obierania żony“ i t. d. O tatarskich napadach na Ruś, o sprawach wołoskich, zostawił także osobne dziełko. „W gwałcie na pogany“ pobudzał naród do wspólnéj obrony przeciwko turkom i tatarom.
W historyi literatury czeskiéj tak samo znakomite zajmuje Paprocki stanowisko, jak i w polskiéj. Oprócz albowiem dzieł rodowodowych, któremi osobno zbogacił Szlązk, Morawę i Czechy, pisał także wiele moralnych rozpraw, satyr, bajek i uwag, wreszcie historycznych wywodów.
125. Dzieła mniejsze, polityka, pamiętniki. W czasach Zygmunta III ożywia się nadzwyczaj literatura historyczna polska. Szlachta pisze o wszystkiem co się dzieje w kraju, pisze nietylko o wypadkach, ale o przyszłości, pełna albowiem jest trwogi o siebie i ojczyznę. Zewsząd grożą Polsce niebezpieczeństwa, od Moskwy, od ścian północnych ze Szwecyi, od Krymu, nawet od Niemiec. Największe niebezpieczeństwo grozi od Turek, gdzie wyznawca Mahometa, pyszny z powodzeń, dyszy fanatyzmem i radby
Strona:PL J Bartoszewicz Historja literatury polskiej.djvu/388
Ta strona została przepisana.