w istocie źle zapłacił królowi i magnatom za pamięć, gdyby literaturę polską w tak dziwny sposób zbogacił. A samo to już wyznanie pokazuje, że chciał pochlebiać jak inni i że miał żyłkę do tego, ale wcale nie umiał brać się do rzeczy, dlatego nie można go uniewinniać i tłómaczyć, że życie na łonie natury ochroniło go od pochlebstwa. Bo owszem w poezjach jego znajdzie się wiele wierszy z pochlebstwami i Karpiński tém gorzéj się nawet wydaje, że udawał cnotę, któréj nie miał, że sam ciskał się za pochlebstwa na innych spółbraci pióra, którzy więcéj od niego mieli charakteru, bo się nie taili przynajmniéj z usposobieniami wewnętrznemi umysłu.
Pisał Karpiński i prozą czułe sielanki, niby to drobne powiastki. Wdawał się i w teorje filozoficzne, np. pisał o szczęściu człowieka i o rzeczypospolitéj do Szczęsnego Potockiego. Dwie te rozprawy stanowią jedną całość, autor chciał mówić o szczęściu człowieka w towarzystwie, ale skończył na samych czułościach. Tłómaczył zaś pod starość kilka rzeczy, jakoto: „rozmowy Platona“ i dzieło francuskie Michaud’a pod tytułem „Wiara, prawa i obyczaje Indjan“. Tutaj w przedmowie zwróconéj do Karola Prozora, oboźnego litewskiego, Karpiński tak się sam scharakteryzował: „mnie, powiada, los dał serce tkliwe, poznanie ludzi i pióro w rękę, ażebym to pisał, co mi serce powiedziało“. Niby to skromnie, a zarozumiałość wielka. Wielu za nim potém powtarzało to naiwne wyznanie.
180. Tłómacze. Dmochowski. Na czele staje tutaj pisarz od wielu innych w swojéj epoce zdolniejszy, niespokojny, ruchliwy, ale pracowity, któremu okoliczności tylko nie posłużyły, żeby wyrosnął na jednego z najdzielniejszych mężów reformy w kraju. Mówimy tutaj o Franciszku Ksawerym Dmochowskim. Urodził się na Podlasiu i był pijarem, potém sekularyzował się, a za wpływem Kołłątaja, który go używał do prac ważnych w czasie sejmu wielkiego, został proboszczem w Kole. Szlachcic, ale nieprzyjaciel szlachty, bo zaraził się ideami rewolucyjnemi, które zalatywały do nas z Francji, a które były tak w modzie za owego czasu, stąd nawet za Kościuszki rzucił suknię duchowną i był członkiem najwyższéj rady narodowéj. Wydawał wtedy gazetę rządową i po bitwie maciejowickiéj wydalił się do Francji. Ściągnął go potém do kraju, a mianowicie do Warszawy, Krasicki, któremu był wielką pomocą. Ożenił się złamawszy śluby kapłańskie. Nacierpiał się z tego powodu Dmochowski i połknął wiele zmartwienia, władza duchowna albowiem prześladowała
Strona:PL J Bartoszewicz Historja literatury polskiej.djvu/524
Ta strona została przepisana.