sejmu, któremu z urzędu o reformach i projektach myśleć należało. Zbijał marzenia historyczne Seweryna Rzewuskiego, pisał przestrogi dla Polski, wydał prawo polityczne czyli układ rządu rzeczypospolitéj. Po upadku swoich nadziei schronił się za granicę i miał tam główny udział w napisaniu dzieła wielkiego, które było niby testamentem usiłowań narodowych ku podźwignieniu się. Dzieło to, do którego także wpływali Ignacy Potocki i Ksawery Dmochowski, nosi tytuł: „O ustanowieniu i upadku konstytucji 3 maja“. Więziony był potem długo Kołłątaj przez Austrję, ostatek życia przesiedział na Wołyniu lub w księstwie warszawskiém. Na Wołyniu wiele pracował z Czackim dla dobra oświaty narodowéj. Umysł nadzwyczaj czynny, do końca życia myślał o przyszłości, o poświęceniu się dla ojczyzny i to już w nim zmieniło się w naturę.
Działalność literacka Kołłątaja była tak samo wielka, jak obywatelska i polityczna. Wiele dzieł napisał, które dopiero niedawno wydano z rękopismów. Za księstwa warszawskiego ogłosił jeden tylko „porządek fizyczno-moralny, czyli naukę o należytościach człowieka“. Ważniejsze są jego pośmiertne prace. Pamiętnikowy zupełnie ma pokrój dzieło, w którém wykazał koleje, przez jakie przechodziła edukacja publiczna w Polsce. Pełno tam zwierzeń się drogich, nieocenionych, pełno szczegółów historycznych. Z uwagą przecież czytać potrzeba to dzieło. Autor był dzieckiem swojego czasu; chociaż ksiądz, rozumował jak filozof wolterjański i z góry spoglądał na katolicyzm. Zakonów nie cierpiał, gniewał się na kanonizację świętych, a jednak rzecz dziwna, chciał grać rolę w kościele wbrew własnemu przekonaniu, bo starał się o biskupstwo smoleńskie, a była mowa i o tem na zamku królewskim, żeby Naruszewicz go zrobił koadjutorem biskupstwa łuckiego. Król na to pozwalał. Inne prace Kołłątaja są to badania nad pierwotną historją, tu rozwinął skarby niezmiernéj swojéj erudycji i jaśniejszego nad wiek pojmowania rzeczy. Listowanie jego z Czackim w przedmiocie publicznéj oświaty na Wołyniu i szkół, obejmuje także kilka tomów. Mówcą był dzielnym i wiele mów jego sejmowych błąka się luźno wydanych. Całą literacką pozostałość po Kołłątaju powinienby kto zebrać w jedność. Wyniesie to do kilkunastu tomów. Mąż wielki, godzien tego pomnika od narodu. Jest w nim klucz do wielu zagadnień
Strona:PL J Bartoszewicz Historja literatury polskiej.djvu/550
Ta strona została przepisana.