czujów“. I obrazki pojedyncze, jakoto: „Junacy“, „Swaty na Rusi“, „Bitwa o chorążankę“, „Grób Nieczui“, „Kasztelanice Lubaczewscy“ i większe powieści, jak oto: „Murdelio“, „Bracia ślubni“ i t. d. były ustępami z przeszłości, rozpowiedzianemi przez ostatniego z Nieczujów. Ten świetny atoli okres trwał niedługo. Kaczkowski talent swój znamienity i erudycją niepospolitą puścił samopas i tworzyć zaczął na prędce, bo chciał tworzyć zawiele, jak Tripplin, i robił już tylko książki. Brał się do powieści współczesnych (Wnuczęta, Bajronista) i do historycznych, ale nie z epoki Augusta III, jak „Annuncjata“, powieść z czasów konfederacji barskiéj, jak „Sodalis Marianus“, z czasów innéj konfederacji tarnogrodzkiéj, jak „Starosta hołobucki“, w któréj nibyto chciał malować stanisławowskie czasy, a jakieś spółczesne sceny wywlekał na jaśnią i t. d. Kiedy już Kaczkowski opuścił Sanockie, musiał nadrabiać erudycją historyczną, a czasu dosyć nie miał na studja, tworząc tu dosyć prędko nie wytrzymał; ztąd zamiast historycznych obrazów, dawał saméj podejrzanéj wartości malowidła. Psuł nawet własne utwory, przez miłość rozmazywania szczegółów i rozprawiania zbytecznego. „Annuncjata“ w pierwszéj redakcji była piękną, milutką powiastką, klejnocikiem w rodzaju „Żegoty Milanowskiego “ Chodźki i w drugiéj dopiero redakcji, która wyszła w trzech ogromnych tomach, straciła na prawdzie, żywości i kolorycie: w pierwszéj redakcji stałaby się ozdobą literatury, w drugiéj chybionym obrazem, w któréj i sama konfederacja barska i ludzie w niéj działający zepsuci są do niepoznania; nie można tak dowolnie przerabiać dziejów [1]).
- ↑ Zygmunt Kaczkowski, urodzony 1826 r., redaktor „Pamiętnika literackiego“ (1850) i „Głosu“, pisma politycznego, wychodzącego w roku 1861. Pisał także i powieści obyczajowe, jak „Rozbitek“, „Żydowscy“ itd., ale są to rzeczy mniejszéj wartości. Obecnie mieszka stale w Wiedniu.Przyp. wyd.