Strona:PL Jachowicz Bajki i powiastki 024.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

Tak mi się go żal zrobiło,
Że choć nowość widzieć miło,
Wyrzekłem się jej dla cnoty
I dałem starcowi złoty.
Lecz kto jestem? jak się zowię?
Nikt się odemnie nie dowie,
Bo mi ojciec mawiał: Synu!
Nie chełp się z dobrego czynu.



Dziecię i dzbanuszek.

Mała dziecina łakoma i chciwa,
Jak często w świecie bywa,
Nigdy na tem nie przestała,
Co mama dała.
Były dwa jabłka, trzeciego żąda;
Były trzy gruszki, za czwartą spogląda;
Dano cukierków, to zawsze za mało;
Dano pierniczek, dziecię ciastka chciało.
Raz mu w dzbanuszek wsypano orzechy:
Ach, co to było uciechy!
Dziecina rączkę w wązką szyję wkłada,
I wszystkieby zabrać rada.
Ale niestety: wyciągnąć nie może.
Dziecię w płacz. W takim razie i płacz nie pomoże.
Szarpie. Wszystko napróżno: i orzeszków niema,
I dzbanuszek rączkę trzyma.