Strona:PL Jachowicz Bajki i powiastki 056.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.
Ojciec i dzieci.

Szedł ojciec z dziećmi w wiosennej porze
I przeszedł w pole, gdzie kmiotek orze,
Skowronek śpiewa, pracę mu słodzi.
— Wkrótce — rzekł ojciec — ziarno powschodzi!
Ale pytanie, czyli dojrzeje?
Czy spełni słodkie kmiotka nadzieje?
Może burzliwej ulegnie fali?
Może zbyteczny upał je spali?
Może je bydło wydepcze czyje,
Szarańcza zniszczy, lub grad wybije?
Czyż już dlatego siać nie potrzeba?
Siejmy! w dobroci ufając nieba!



Emilka.

Dobry przykład jest lepszy, niż napomnień krocie.
Emilka przy szlachetnych uczuć swej prostocie,
W całym blasku chlubnymi przymioty jaśniała;
A dlaczego? bo piękny przykład wkoło miała.
Słuchajcie, jak jej mama raz z nią postąpiła.
Emilka szła na wieczór, tak się wystroiła,
Jak gdyby na bal wielki. Nic nie mówi mama,
Lecz bardzo skromnie ubiera się sama.
Nie trzeba było więcej, domyślna dziecina
Odmienia strój, czem prędzej błyskotki odpina,
I za chwilkę
Skromnie ubraną ujrzano Emilkę.