Strona:PL Jachowicz Bajki i powiastki 112.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

Czyż rozkoszą się nie poję?
Drzewo, kwiatki, wszystko moje.

Komarek, wśród kwiatków woni,
Wieczorem za braćmi goni,
A rozkoszny i szczęśliwy,
Przepływa gaiki, niwy.
I brzęczy sobie wesoło:
— Wszystko moje naokoło!

Przypatrz-że się temu, dziecię!
Jak rozkoszne Bóg dał życie.
Trzódka w polu, rybki w wodzie,
Ptaszki w lesie i w ogrodzie,
Wszystko woła: — Dziecię tkliwe!
Chciej tylko, będziesz szczęśliwe.



Helenka.

Helenka, rozkoszne dziecię,
Wesoło pędziła życie:
Zabawa z zabawy, uciecha z uciechy;
Same skoki, żarty, śmiechy.
Nikt się na Helcię nie gniewa,
Każdy myśl Helci zgadywa;
Helcia jak w niebie szczęśliwa.
Nadeszła kolej niedoli.
Helenka, mimo swej woli,
Obraża tatkę, nieboga,
W serduszku powstaje trwoga.