Strona:PL Jachowicz Bajki i powiastki 113.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

Na czole widać już zmianę.
Łezki, jej dotąd nieznane,
Po licach płyną;
Już po twem szczęściu, dziecino!
Lecz znowu błyśnie pogoda,
Bóg siły Helence doda,
Będzie tak dobra! tak miła;
Będzie rodziców cieszyła.
Ale pomnij, że człowieka
Wiele cierpień w życiu czeka.
Złe tu z dobrem przeplatane,
Znoś wszystko, dziecię kochane!
Co ci ręka Boga zsyła,
Niech ci ziemia będzie miła.



Zegarki.

Pewien jegomość miał zegarek złoty,
Perłami wysadzany i pięknej roboty;
Lecz niedawno go dostał, nie znał jego cnoty.
Chciałby się więc dowiedzieć. Na miasto wychodzi.
Otóż i zegar w oknie. — Czy mnie wzrok zawodzi?
U mnie dopiero druga, tu już pół do trzeciej!
Eh, nie, to być nie może, jak szalony leci! —
Tak mówił i szedł dalej. Patrzy, drugiej niema.
Nie — rzecze — i ten próby z moim nie wytrzyma,
Bo druga już być musi... Cóż znowu za żarty?
Na poblizkim zegarze widzi pół do czwartej.