Strona:PL Jachowicz Bajki i powiastki 141.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

Przedemną ziarno w tej studni ukrywa.
Nie, nie, nic z tego, gardzę jej przestrogą.
Coraz dalej zuchwałą postępuje nogą,
Stanął na samym brzegu, spuszcza na dół głowę,
Patrzy... alić na spodzie widowisko nowe:
Kogut jemu podobny, tak jak on zuchwały,
Jak on wyciąga szyję, nastrzępia się cały.
Zagraża mu nasz młodzik, tamten niezlękniony,
Groźbą za groźbę z swojej odpowiada strony.
Tu już zacięty kogut ledwie sobą włada,
I chcąc tamtego zgnębić, sam w wodę upada;
Tonąc, zawołał z żalem: — Patrzcie, lube dziatki,
Jak to źle nie słuchać matki!



Pobożność.

Był to pustelnik, od dawnego czasu
Mieszkał samotnie w głębi ogromnego lasu,
Małą kapliczkę wykuł sobie w skale,
Ku Boskiej chwale.
Zaledwie zajaśniał dzionek,
Już brzmiał głośno jego dzwonek,
Na wieżyczce zawieszony.
A te wdzięczne jego tony
Odbijały się o drzewa.
Klęka starzec, ręce wznosi,
Drżącym głosem piosnkę śpiewa,
Szczęśliwość cnoty, chwałę Boga głosi.