tytoniu, 20 czerwonych chust, 10 butelek rumu, „grające pudełko“, wreszcie — stałą przychylność i pamiętliwą przyjaźń kupca, wraz z miejscem u jego ogniska.
John Fox udał niezwłocznie atak apopleksji, który zredukował skutecznie ilość kołder do dwustu i obciął „miejsce u ogniska,“ warunek niesłychany w małżeństwach białych z córami owej ziemi. Koniec końców, po trzech godzinach targów, osiągnięto jakie takie porozumienie. Snettishane otrzymać miał za Lit-Lit sto kołder, pięć funtów tytoniu, 3 strzelby, oraz butelkę rumu, dołączywszy do tego ową stałą przychylność, co, zdaniem Foxa, było ceną o dziesięć kołder i jedną strzelbę przewyższającą istotną wartość dziewczyny.
Kupca, wracającego do domu o godzinie trzeciej w nocy pod bladym słońcem, lśniącem na północo-wschodzie, dręczyła nieprzyjemna świadomość, iż stary wyga obrabował go ponad wszelką przyzwoitość.
Tymczasem Snettishane, znużony lecz triumfujący, wszedł do namiotu i odkrył Lit-Lit, zanim opuścić zdążyła swą kryjówkę.
Chrząknął znacząco: — Widziałaś. Słyszałaś. Oceniasz więc zapewne wielki rozum i dowcip twego ojca. Ubiłem interes, co się zowie. Teraz słuchaj święcie moich słów i kieruj się drogą, którą ci wskażę Powiem „idź“ — to przychodź; powiem: „wracaj“ —
Strona:PL Jack London-Serce kobiety.djvu/086
Ta strona została uwierzytelniona.