Strona:PL Jack London-Serce kobiety.djvu/108

Ta strona została uwierzytelniona.

cośmy tam mówili o flocie hiszpańskiej w Santiago?
Thom usiadła na ziemi obok męża, zachowując nieruchomość bronzowego posągu i tylko jej oczy z upartą badawczością przebiegały z twarzy na twarz. Zaś Avary Van Brunt, ciągnąc swą opowieść, czuł się skrępowany tym niemym spojrzeniem. Wyjaśniając opisowo bitwę, odczuwał nagle utkwione w siebie czarne źrenice — jąkał się, gubił i znów chwytał z wysiłkiem stracony wątek myśli.
Fairfax, objąwszy rękoma kolana, nie wypuszczając fajeczki z zębów, popędzał go niecierpliwie przy każdym zatrzymaniu i na nowo konstruował sobie świat o którym, jak mu się zdawało, zdążył już zapomnieć.
Minęła godzina jedna i druga. Nareszcie Fairfax z niechęcią powstał.
— I Cronje został otoczony — hę? No, poczekajcie chwileczkę. Ja tymczasem skoczę do Tantlatcha. Będzie Was oczekiwał i urządzę tak, żebyście go zobaczyli po śniadaniu. Dobrze?
Fairfax znikł śród sosen, Van Brunt zaś zapatrzył się w ogniste oczy Thom. — Pięć lat — myślał — a liczy nie więcej jak dwadzieścia. Zadziwiająca istota. Jako Eskimoska, powinna mieć maleńki płaski guzik zamiast nosa,