Strona:PL Jack London-Serce kobiety.djvu/125

Ta strona została uwierzytelniona.

dził ją. Fairfax wystrzelał naboje, mierząc w ludzi, biegnących w prawo i w lewo od niej i rzucił sztucer, by zmierzyć się z wysokim wojownikiem. Lecz ten, poznawszy go widocznie, skoczył w bok i wbił oszczep w pierś Michaela. W mgnieniu oka Thom objęła jedną ręką szyję męża i oplótłszy się prawie około niego, krzykiem i znakami przerywała łańcuch atakujących. Dwudziestu ludzi przemknęło opodal po każdej stronie i Fairfax przez krótką chwilę stał patrząc na nią, na jej brunatną urodę, drżąc ze wzburzenia i niespodziewanego poczucia triumfu, podnoszącego się z samego dna duszy, widząc otwartemi oczyma dziwne wizje i marząc, marząc w zachłystującem upojeniu. Złomy i okruchy filozofji starego, etyki nowego świata wirowały w jego mózgu, rzeczy nad wyraz realne i rozpaczliwie niepojęte, sceny łowów, haszcze, przepych lasów, martwe pustynie śnieżne, blask świateł balowych, wielkie audytorja wykładowe, szklane połyski lśniących retort i probówek, długie rzędy zastawionych książkami półek, monotonny warkot maszyn i zgiełk ulicznego ruchu, urywki zapomnianej piosenki, oblicza miłych kobiet i starych przyjaciół, strumienie pustyni śród wyniosłych skał, czółna rozbite na kamieniach brzegu, ciche łąki, zalane poświatą miesiąca i duszny zapach siana...