jakie kryły się w pożądaniu, które chciał pokonać. A ona? Jees Uck, była to Jees Uck, wychowana, jak prawdziwa Indjanka Tojata.
Jees często przyjeżdżała po zakupy i, siedząc u wielkiego pieca, godzinami gawędziła z Neilem łamaną angielszczyzną. Neil począł oczekiwać jej przybycia i w dnie, gdy zbrakło dziewczyny, osaczał go niepokój i nuda. Niekiedy uświadamiał sobie mętnie co się dzieje, i wówczas spotykał Jees chłodno z jakiemś postanowieniem, którego nie mogła pojąć. Była przecież wewnętrznie przekonana o nieszczerości tego objawu. Częściej jednak brakło mu woli i wówczas wszystko było dobrze: uśmiechali się ku sobie, nie widząc własnej radości. Amos Pentley, dusząc się, niby ryba wyrzucona na piasek i głuchym kaszlem przywodząc myśli o nieuniknionej trumnie, patrzył na wszystko z jadowitym uśmieszkiem. Kochał życie, a żyć nie mógł. Dusza jego rwała się w męce, gdy widział, że inni żyć mogą. Dlatego nienawidził Bonnera, pełnego sił, z błyskającą na widok Jees Uck radością w oczach. Co zaś do samego Amosa, to dość mu było pomyśleć o dziewczynie, a krew uderzała do głowy z taką siłą, że dostawał krwotoku.
Jees Uck, ze swym prostym umysłem, z pierwotnym sposobem myślenia, nie nawykła do analizowania zjawisk złożonych, czy-
Strona:PL Jack London-Serce kobiety.djvu/141
Ta strona została uwierzytelniona.