Przy dwu tysiącach jeden ze złotych króli Eldorado ruszył z miejsca, a Tommy wycofał się przezornie. Porportuk po raz trzeci próbował cisnąć w przeciwników ciężarem swoich skarbów i podbił odrazu o pięćset dolarów. Ale zadrasnął tem tylko ambicję rywala. Nikt nie ma prawa przelicytować króla Eldorado. Natychmiast więc dodał jeszcze pięćset.
El-Soo kosztowała już trzy tysiące. Porportuk podbił cenę do trzech tysięcy pięciuset i zawrzał gniewem, kiedy królik z Eldorado rzucił odrazu o trzy tysiące więcej.
Porportuk był wściekły. Zraniono jego ambicję, wyzwano jego siłę, siła zaś była dlań nieodzownym atrybutem bogactwa. Nie może przecie być posądzony o słabość przez ten tłum wszelakiej hołoty. El-Soo stanowiła dlań wyjątek. Owoce chłodnych nocy jego długiego życia dojrzały w tej chwili. Cena dziewczyny wynosiła sześć tysięcy. Podbił do siedmiu, a potem tysiącdolarowe stawki sypać się poczęły w takim tempie, w jakim tylko wymówić je zdołali dwaj przeciwnicy. Przy czternastu tysiącach obaj z trudnością chwytali oddech.
Wtedy to zdarzyło się coś niespodziewanego: znalazł się człek z mocniejszym kijem. Karciarz, wyrzucony ongiś z Górnego Kraju, zwęszył dobry interes i na poczekaniu utwo-
Strona:PL Jack London-Serce kobiety.djvu/196
Ta strona została uwierzytelniona.