będziemy odpoczywali — mówił jeszcze Akoon. — Ruszymy na południe, zanim dosięgnie nas zima. Pójdziemy krajem słonecznym, gdzie nigdy nie bywa śniegu. Ale kiedyś — powrócimy. Widziałem już duży kawał świata i wiem, że niema kraju, jak Alaska, i niema słońca, jak nasze słońce. Śnieg jest dobry po długim lecie.
— I nauczysz się czytać — marzyła El-Soo, a chłopak odrzekł: — O tak, natychmiast nauczę się czytać.
Niestety jednak odpocząć musieli w Mackenzie. Polowali bowiem z całą bandą Indjan i Akoon postrzelony został przypadkiem przez jakiegoś młodzika. Kula przeszyła prawe ramię i, idąc dalej, złamała dwa żebra. Akoon nie znał się na chirurgji. Zato El-Soo nauczono w Misji opatrywania i pielęgnowania rannych. Kości złożono i Akoon leżał nieruchomo przy ognisku, czekając, aż się zrosną. Ogień rozgrzewał chorego, a dym rozpędzał moskity.
I nagle stało się, że dopędził ich Porportuk ze swemi ludźmi. Akoon miotał się i pienił w bezsilności, wzywając pomocy Indjan z Mackenzie. Porportuk spokojnie wyjaśnił swoje prawa. Indjanie byli zaskoczeni. Wobec tego Porportuk chciał odrazu zagarnąć dziewczynę. Ale Indjanie wyrazili sprzeciw. Musi odbyć się sąd i to najstar-
Strona:PL Jack London-Serce kobiety.djvu/209
Ta strona została uwierzytelniona.