z godnością korony. Przyznaję, że Genueńczyk jest rozumny, poważny i stateczny w postępowaniu, a cenię wysoko te przymioty, zwłaszcza iż, żyjąc u dworu, spostrzegam często przeciwne im wady.
Izabella uśmiechnęła się w milczeniu, gdyż doradzca jéj religijny miał przywilej czynienia podobnych uwag.
— Jednakże, dodał prałat, człowiek ten może być zacnym, nie będąc wybraném narzędziem Opatrzności. Zresztą największe nawet cnoty nie mają wartości, jeśli im towarzyszy pycha i chciwość niepomiarkowana. Chciéj tylko rozważyć, najjaśniejsza pani, istotę jego żądań. Nieznany przybysz, nietylko dla siebie, lecz nawet dla potomstwa swego domaga się stopnia przedstawiciela korony i dostojeństwa naczelnego admirała na wszystkich morzach oblewających odkryć się mające kraje, i pod tym jedynie warunkiem przyjmuje dowództwo w imieniu waszych wysokości, co samo już z siebie wielkim dla niego byłoby zaszczytem. Jeżeli, o czém wątpię, wybujałe nadzieje jego zostaną ziszczone, nagroda jakiéj dostąpi przewyższy nieskończenie zasługę; w przeciwnym razie wyprawa okryje się śmiesznością i godność korony wiele na tém ucierpi.
— Markizo, córko moja, rzekła królowa obracając się do powiernicy siedzącéj nieopodal przy robocie, żądania Kolumba zdają się rzeczywiście wykraczać z granic rozsądku.
— Ależ i dzieło jego przechodzi śmiałością wszystko co kiedykolwiek pomyślano, odpowiedziała donna Beatrix, spoglądając na Mercedes. Wielkie usiłowania na wielką téż zasługują nagrodę.
Oko Izabelli, idąc w ślad za spojrzeniem przyjaciołki, spoczęło na bladém i pomieszaném obliczu dziewicy. Mercedes nie wiedziała że jest przedmiotem uwagi swych opiekunek, lecz żywe wzruszenie, odbite na jéj twarzy młodocianéj, świadczyło o pełném niespokojności zajęciu z jakiém wyczekiwała końca rozmowy. Zdanie spowiednika królewskiego tak na pozór było ugruntowane, że Izabella już miała przystać na raport kommissyi, porzucając tém samém sprawę, z którą tyle łączyło się nadziei. W téj chwili jednak uczucie kobiécéj tkliwości przechyliło znów szalę ku stronie odkrywcy. Niewiasty zawsze prawie mają współczucie dla popędów niewinnéj miłości; i w tym przeto razie wzgląd na Mercedes de Valverde pokierował wolą królowéj.
— Księże arcybiskupie, rzekła, nie zbywajmy nadto pospiesznie pomysłów tego człowieka; miejmy raczéj na względzie gorliwość jego i dobre chęci. Położone przezeń warunki w istocie są nieco wygórowane, lecz dojrzalsza rozwaga skłoni go niezawodnie do większego umiarkowania. Należy mu podać wzajemne zastrzeżenia, a pewnie chwyci się takowych, jeżeli nie przez rozwagę, to przez samę konieczność. Przyznanie stopnia wice-króla nie zgadza się z polityką, podobnież ustąpienie dziesiątéj części dochodów, jako przynależnéj tylko kościołowi, ale na tytuł wielkiego admirała chętnie zezwalamy. Powiédz mu wreszcie, iż może uzyskać piętnastą część dochodów, zamiast dziesiątéj, i wicekrólestwo dla swojéj osoby, lecz dopóty tylko, póki to będzie zgodne z naszemi widokami.
Ferdynand de Talavera uważał wprawdzie te warunki za zbyt korzystne, mimo wpływu atoli jaki mu nadawały duchowne przy królowéj obowiązki, znając nieugięty jéj charakter, nie śmiał już żadnéj czynić uwagi. Odebrawszy przeto niektóre jeszcze rozkazy pośpieszył wywiązać się z otrzymanego polecenia.
Nazajutrz po téj rozmowie królowa, otoczona gronem poufałych osób, siedziała jak zwykle w swych pokojach, zajęta ręczną pracą, gdy arcybiskup, zażądawszy posłuchania, wszedł pomięszany i widocznie rozdrażniony.
— I cóż świętobliwy prałacie, zapytała Izabella, czy nowa trzódka twoja nabawia cię kłopotu? Zapewne nawracanie niewiernych przychodzi ci z trudnością?
— Nie o tém myślę w téj chwili, najjaśniejsza pani. Wyznawcy fałszywego proroka rozumniejsi są w wielu względach od in-
Strona:PL James Fenimore Cooper - Krzysztof Kolumb (cut).djvu/042
Ta strona została przepisana.