Tomasz Hutter w ten sposób urządził sobie siedlisko.
„Trzy razy złoczyńcy Indjanie spalili staremu myśliwcowi chatę jego na lądzie, biedny więc Tom musiał na wodzie szukać bezpiecznego schronienia. Bez pomocy łodzi nikt się do jego mieszkania zbliżyć nie zdoła, w razie zaś napadu na łodziach, łatwo zgadnąć, która strona będzie górą. Hutter bowiem zaopatrzył się wybornie w broń i amunicję, forteczka zaś, jak widzisz, jest zbudowaną z potężnych pni dębowych, które niezłą stanowią tarczę przeciwko kulom nieprzyjacielskim.“
Gdy Hurry tak się rozwodził, łódka zbliżyła się tymczasem do małéj twierdzy; jeszcze jedno uderzenie wiosła, a cel podróży już był osiągnięty. Hurry przywiązał mocno łódkę u brzegu i wyskoczył wraz z Sokolem okiem na wystający naprzeciw wejścia do forteczki taras skalisty.
„Zdaje mi się,“ zawołał po chwili, „że żywéj duszy niema w domu: pewno cała rodzina wyruszyła po jaką zdobycz i prawdopodobnie przed zapadnięciem zmroku do domu nie wróci.“
Podczas, gdy Hurry w przedsieniu oglądał sieci, więcierze i inne przedmioty, stanowiące nieodzowną przynależność wszystkich pogranicznych siedlisk, Sokole oko wstąpił do wnętrza forteczki, któréj drzwi Hurry potrafił otworzyć. Wszystko wewnątrz znajdowało się we wzorowym porządku, zupełnie jak w blokhauzach, rozsypanych w głębi kraju. Gdy się Sokole oko wszystkiemu należycie przypatrzył, opuścił forteczkę i udał się znów na taras do Hurrego, który wzrokiem wciąż błądził
Strona:PL James Fenimore Cooper - Na dalekim zachodzie.djvu/13
Ta strona została uwierzytelniona.