Strona:PL Jan Chryzostom Pasek-Pamiętniki (1929) 020.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

czego mieli zabrać p. komornikowi (t. j. Paskowi). Jeszcze wyrok w grodzie nie zapadł, gdy słudzy Wolskiego przy sposobności polowania stratowali pola ucieszkowskie, zasiane prosem i owsem. Wniósł natychmiast do grodu p. komornik manifestację na Wolskiego, a »po staremu« czyhał tylko na sposobność, ażeby winowajcom dać przykładną nauczkę. To też kiedy mu się udało dopaść owych niefortunnych myśliwych, jednego z nich, niejakiego Rusinowskiego, szlachcica, przymusił zjeść połówkę zająca na surowo. Był to niesłychany despekt, wyrządzony nietylko ur. Rusinowskiemu, ale jeszcze więcej p. łowczemu, i Pasek musiał wiedzieć, że mu tego Wolski płazem nie puści. Czy to więc chęć pozbycia się nieznośnego sąsiada czy też śmiertelna choroba żony była powodem — dość, że na miesiąc przed jej śmiercią sprzedaje nasz Pasek (15 lutego 1696) dożywotnią dzierżawę Ucieszkowa małżonkom Aleksandrowi i Annie z Tudorowskich Lisowskim, a sam bierze w dzierżawę pobliską wioskę, Górną Wolę, należącą również do starostwa wiślickiego, trzymanego dożywociem przez wdowę po Denhofie, Katarzynę z Potockich. Pani starościna puściła mu tę wioskę bardzo tanio, bo za czynszem rocznym 1.500 złotych, licząc na obietnicę Paska, że jej we wszystkich okazjach swych usług przyjacielskich nie odmówi. I byłoby wszystko dobrze, gdyby nie to, że po upływie trzech lat, t. j. po wygaśnięciu arendy, Pasek z wioski ustąpić nie chciał. Więc znowu manifestacje, pozwy, kondemnaty, aż wreszcie wyrugowany, jak się zdaje, przemocą, zadzierżawia nasz pamiętnikarz od