Strona:PL Jan Chryzostom Pasek-Pamiętniki (1929) 109.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

dami, wszędzieśmy ich bili. Cesarskich zaś lekce ważyli Szwedzi. Porwali na podjeździe towarzysza Myśliszowskiego i posłali go krolowi pod Koppenhagen. Tam krol między inszemi rzeczami pytał go: »Co to tu jest za wojsko z Czarnieckiem?« Powiedał: »Ktore zwyczajnie w jego dywizyej chodzi«. Pytał: »Gdzie żeście w ten czas byli, kiedy ja był w Polszcze?« Powiedział: »Tameśmy też byli i bijaliśmy się z wojskiem WKMści«. — »Czemużeście tak dobrze nie wojowali, jako teraz?« Odpowie: »Tak[a] znać była wola Boska«. Mowi krol: »I to racya; ale ja tobie powiem drugą, a to tę, że nie kożdyby trafił do domu, gdyby się dostało przegrać, i dlatego staracie się, żeby zawsze wygrać«. Towarzysz zamilknął. Krol go pyta: »A czemu milczysz?« — »Bo przeciwko prawdzie nie wiem, co mowić«. Ale i sami więźniowie szwedzcy przyznawali to, że cale odmianę fortuny widzą.

Jak prędko krol tedy szwedzki dowiedział się o wzięciu Frederichs - Odde, zaraz z duńskiem począł o pokoj traktować. W wojsku zaś kazał wytrąbić, że ktokolwiek do Polski chce wyniść, wolno mu in gratiam[1] Radziejowskiego, abszyt i kontentacyą[2] wziąwszy. Aleć takich niewiele się obrało; bo ich było w wojsku szwedzkim [tysiące], a nie wyszło ich z Radziejowskiem ledwie z połtorasta szlachty samej, między ktoremi Kompanowski, Przeorowski[3], Kaznowski i Ja-

  1. korzystając z łaski (jaką otrzymał Radziejowski)
  2. Kontentacja — zaspokojenie (pieniężne), odprawa.
  3. Obie nazwy widocznie przez przepisywacza przekręcone; Niesiecki ich nie zna.