Strona:PL Jan Chryzostom Pasek-Pamiętniki (1929) 121.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

soby przejazdu. To dziwna, żem zaś konfrontował czas z czasem według relacyej Wolskiego, to właśnie w ten czas, kiedy się tam źle działo, kiedy go z listami zatrzymano, kiedy za powrotem owe w domu nastąpiły żale, to mnie też takie ciężkości na sercu czyniły, żem nie wiedział, jeżelim żyw.
Zaręba Jędrzej to mię nie odstąpił piędzią, widząc po [m]nie owe alterationes[1]. Jak to przecię serce praesentit[2]. W tym wszystkim znać Boskiej woli nie było i dlatego tak się stało.

Jakeśmy tedy odeszli z Jutlandu, Piaseczyński Kaźmierz, jako mąż chciwy i w rycerskiem dziele prawie par[3] Czarnieckiemu, starał się pilnie, żeby stawać pro gloria gentis[4] i żeby owi, ktorzy z nim aemulabantur[5], widzieli, że tam niedarmo chleba zjada. Piaseczyński tam, żeby sobie i Polszcze dobrą zostawił sławę upatrzywszy tedy czas i widząc, że już Szwedzi nie tak diligenter[6], jako przedtym, poko nasze wojsko nie przeszło, pilnują lądow Fioniej, ale bardziej tam się opponunt[7] przeciwko cesarskim i brandoburskiem, wziąwszy u kurfistrza 3 regimenty piechoty, przeprawił wojsko w statkach i konne i piesze. Lubo tedy broniono potężnie naszym wysiadać, ale, jakom już namienił, rozerwaną mieli Szwedzi potęgę po rożnych szańcach nad lądami[8]; niżeli się tamci zgromadzili, tymczasem ni[e] mogli ci wytrwać i wpuścili na-

  1. zgryzoty
  2. przeczuwa
  3. równy
  4. w obronie narodowej sławy
  5. w zawody wchodzili
  6. pilnie
  7. gotują
  8. brzegami, gdzie można lądować.