Strona:PL Jan Chryzostom Pasek-Pamiętniki (1929) 129.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

jeszcze w szkołach rawskich byłem, a on też do kancelaryej[1] chodził (i z bratem jego rodzonym miałem także dobrą przyjaźń). Użaliłem się tedy owego, nie wiedząc, na co chory, a widząc, że mu trzeba było wlec się na nocleg za chorągwią milę czy więcej, prosiłem go na nocleg do swojej gospody. Zaraz tedy w kilka dni potym zachorowałem niebezpiecznie; już byli o mnie zwątpili kompania, ale przecię wielkie o mnie czynili staranie; niedługo potym począłem convalescere[2]. Przyjechawszy tedy do Poznania, uczyniłem Bogu dzięki, że mię przecię do pierwszego przyprowadził zdrowia, i za to, że mię raczył zachować w dobrym zdrowiu w cudzej ziemi, bo mię tam z Jego przenajświętszej łaski i Przeczystej Matki i palec jeden nie zabolał. Stanęliśmy tedy, poł chorągwie w Mosinach, a poł w Obornikach. Mnie się dostała gospoda w rynku, ale oboje gospodarstwo wielkie hultajstwo. Stanąłem tedy w ulicy Poznańskiej u tkacza przypisnego[3], człowieka poćciwego, u ktorego po owej chorobie mojej miałem taką wygodę: to ja tylkobym był jadał ptaszki, to ow człowiek i wszystkich z domu wysłał na rożne miejsca, tak się starając, żeby zawsze były, i wszystkie posługi z wielką odprawował wdzięcznością. Przyszedłem ci był zaś prędko ad perfectionem[4] zdrowia, tylko że czupryna precz wylazła. Ale

  1. grodzkiej; w Rawie było starostwo grodzkie.
  2. przychodzić do zdrowia
  3. Przypisny — poddany właściciela wsi, który mu pozwolił wyuczyć się rzemiosła.
  4. do zupełnego.