Strona:PL Jan Chryzostom Pasek-Pamiętniki (1929) 140.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

pocztę[1] deklarował. I nie odeszli, ażeśmy popisali asygnacye i pooddawali kompaniej. Tak słowni byli, że cokolwiek nomine[2] swojej wsi obiecali, wszystko poodwozili w Wielki tydzień. Nawieźli tedy nam deputatom, że choćbyśmy byli nic nie wzięli na swoje poczty, tobyśmy się mieli dobrze i wielu przy sobie pożywili. Ale też zaś, kiedy przywieźli prowiant, to zaraz przy nim przyszło i 30 albo 40 szlachty. Towarzystwo zaś per respectum[3], że szlachta bracia, i znowu zaś, że dają, prowiant, a nie powinniby, to ich zasadzili, częstowali. To czasem więcej wypieli, niżeli przywieźli, ale zaś in recompensam[4] ochoty znowu przysłali, choć nie proszono. Pod niebiosa tedy wynosili, mowiąc, że to pana Czarnieckiego żołnierze anieli, a Litwa dyabli. Już tedy nie mogli się domacać żadnego złego, co się dopraszali kożdy z osobna o dobrego. Było po staremu przysta[w]stwo niezgorsze, albo raczej to (jak to u nas nazywano) wytchnienie. Jam sobie wziął wieś Strzałę, paniej kasztelanowej majętność, tam, gdzie jej rezydencya, bo sama o to prosiła. I byłem bardzo kontent z tego przysta[w]stwa; bo była pani tak poćciwa, że mi nie kazała dać chleba[5] udzielać, ale kazała mi tam mięszkać, poko się nie ruszy chorągiew. Bo też to zaraz nad miastem ta wieś i dawano wszystkiego dla czeladzi i koni, co tylko mogli spotrzebować. Ja zaś sam we dworze jadałem i pijałem w konwersacyej[6]

  1. Poczta — poczesne, podarunek.
  2. imieniem
  3. przez wzgląd
  4. dla odwdzięczenia
  5. T. j. żywność dla ludzi i obroków dla koni.
  6. Konwersacja — rozmowa towarzyska, zabawa.