Strona:PL Jan Chryzostom Pasek-Pamiętniki (1929) 159.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

wyrostkowi pięścią w gębę, wydarł mu się, przyszedł za mną. Musiałem wyniść, szablę wziąwszy. Co na mnie przytnie, to mowi: »Zginiesz«. A zaś mowię: »Pan Bog tym rządzi«. Za drugim czy za trzecim ścięciem dosiągłem mu palcow i mowię: »Widzisz, żeś znalazł, czegoś szukał«. Rozumiałem, że się tym będzie kontentował. On, czy tego nie czuł, jako pijany, czyli też chciał się zemścić, skoczy znowu do mnie, machnie raz i drugi, a już mu krew na gębę pluska. Jak go tnę przez puls, wywrocił się. A wtym dano znać do pijanych, ktorzy rozumieli, że na przechod wyszedł. Leci młodszy brat, pocznie gęsto i często przycinać. Pan Bog zaś patrzał na niewinność. Zetrzemy się z sobą: i ręka, i szabla upadła. Kompania też powypadali już po harapie[1]. Przyjdzie potem Jasiński, gospodarz tej ochoty, rzecze mi: »A zdrajca! pokąsałeś mi braci! Pocieno[2] ze mną!« Rzekę: »Czego szukali, znaleźli«. Począł wołać szable, bo nie miał jej przy sobie, a za rękę mnie prowadzi. Kompania perswadują: »Tyś gospodarz; powinien byś był te rzeczy medyować[3]. Nie czyń tego«. Żadnym sposobem perswadować sobie nie da, prowadzi mię. A tym czasem szablę mu chłopiec przyniosł. Po prostu bałem się go, bo w oczach całej chorągwie przed kilką niedziel Pawła Kossowskiego, naszego towarzysza, posiekł. Wyszarpnę mu tedy rękę, stanę osobno i mowię: »Com ci winien? Zaniechaj mię«! Towarzystwo go trzymają. Jak pchnie Drozdowskiego, puścili go:

  1. Po harapie (z jęz. myśliwskiego) — po sprawie.
  2. T. j. pódź jeno.
  3. Medyować (z łac.) — pośredniczyć, godzić.