Strona:PL Jan Chryzostom Pasek-Pamiętniki (1929) 164.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

mowi, że na oczy swoje widział, kiedy Moskwicin do niego strzelił, a potem go ściąn, »bo stałem długo, przepłynąwszy rzekę, i widziałem, że nikogo żywcem nie puszczono«. Jam nie mogł wytrwać i mowię: »A ciebie czemu nie zabito?« Wojewoda się na mnie otrząsnął: »Dajcie pokoj«. Ale sam go pyta: »Jakeś uszedł?« Odpowie: »Bom nie spał, do tego konia trzymałem w ręku i zaraz uderzyłem wpław; jednak strzelano za mną kilkanaście razy, P. Bog jednak zachował mię«. Pyta: »Co za potęga mogła być tamtego podjazdu?« Powie: »Nie podjazd to, Mści Dobrodzieju, ale wszystka potęga Chowańskiego[1], bom widział wszystko prawie wojsko: okryło pola jako obłok, drugie pułki jeszcze się z za gory pokazowały. I szlachcica napadłem uchodzącego, ktory też powiedział, że z wszystką potęgą Chowański idzie«. Zalteruje[2] się wojewoda, ale nie pokazuje po sobie, mowi: »Pan Bog z nami! Nic to, panie strażniku; kazać otrąbić, żeby zaraz stada sprowadzano«. Tu trąbią, tu w obozie krątwa[3] sroga; stada o kilka mil od obozu, prawie kożdej chorągwie osobno. Tu kożdy nos zwiessił, myśląc sobie: »Pierwsze nieszczęście«. Wolskiego pytają kożdy o swego towarzysza; powieda, jaką ktory śmiercią ginął, zgoła pełno strachu, żalu i konfuzyej[4].

Poszliśmy do chorągwie, kożdy koło siebie czyniąc porządek; do stad co żywo leci i na koniach i piechotą. Przyjdę, aż moj czeladniczek mego siodła ru-

  1. Andrzej Chowański, kniaź wódz moskiewski.
  2. Zalterować (z łac.) — podrażnić
  3. krętanina
  4. Konfuzja (z łac.) — zamieszanie, trwoga