Strona:PL Jan Chryzostom Pasek-Pamiętniki (1929) 182.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

Byliż tedy na ten czas komisarze nasi[1] w Mińsku na traktatach z Moskwą. Obawiając się Czarniecki, żeby ich Chowański uciekając z sobą nie pobrał, posłał na całą noc 12 chorągwi dobrych, między ktorymi i naszę, żeby ich salwować. Komendę dano Borzęckiemu Pawłowi[2]. Po owej tedy tak ciężkiej robocie, z koni nie zsiadając, poszliśmy nocą do miasta. Przyszliśmy nad miasto; już kości w sobie nie czuje człowiek od srogiego sturbowania. Mowi komendant: »Mości Panowie, trzeba by nam tu języka, żebyśmy przecię wiedzieli, co się w mieście dzieje. Proszę, kto ochotny, skoczyć by na przedmieście i wziąć lada chłopa« Nie mowią nic, po prostu wszystkim się nie chce. Kiedy widzi, że nie masz ochoty, i mowi: »Proszę przynajmniej z piętnaście koni dla kompaniej, kto łaskaw, a bądźcie gotowi, kiedy nas tam poczną bić«. Z pod jego chorągwie wyjechało dwoch, dalej nic. Ja, pamiętając jego łaskę pod Kozi[e]radami w moim nieszczęściu, wyjechałem, a obaczywszy i mnie, wyjechało spod naszej chorągwie 20 koni. Przyjechaliśmy na przedmieście do jednej chałupy: nie masz nic; do drugiej: ogień jest, co znać jeść gotowano, a ludzi nie masz. Zaświeciwszy, szukamy po kątach: nic. Już wychodząc z owej chaty,

  1. Z Litwy: Jerzy Chlebowicz, starosta żmudzki, Krzysztof Zawisza, marszałek w. lit., i Cyprjan Brzostowski, referendarz lit. Z Korony: Hieronim Wierzbowski, wojewoda sieradzki, i Stanisław Serbiewski, wojewoda mazowiecki, brat jezuity poety Macieja.
  2. Paweł Borzęcki, zięć Stanisława Serbiewskiego, wojewody mazowieckiego.