Strona:PL Jan Chryzostom Pasek-Pamiętniki (1929) 202.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

szły posiłki; ow zaś krzyk, ktory i oni w obozie naszym słyszeli, tłomaczyli sobie, że to był tryumf z posiłkow, nowo przychodzących. Już tedy wyprowadzili wszystko wojsko z owych hulajgorodow i piechoty połowę; nasz też kommonik wyszedł, już owe szańce w tyle zostawiwszy. Z armat biją, a coraz to strzała okrutna jako powerek[1] padnie między nas, czasem w szeregi, czasem też przed szeregi. Żeleźcie jako siekacz; dziwujemy się, co tam za łuki takie mają, czy olbrzym jaki strzela z wielkiego łuku, czy co? A nie wiedzieliśmy, że to astrachańscy Tatarowie, co o ziemię oprze jeden drąg łuku, a drugi mu aż nad głową stoperczy. Było tedy między wodzami constitutum[2], że się najpierwej miał potykać Sapieha, gdyż sam o to prosił; ale że Moskwa swojej, nie naszej, wygadzając imprezie, na nasze prawe skrzydło pierwszy uczynili impet, nam tedy, jako z nowu potykać się dostało. Przypadnie wojewoda i mowi: »Mści Panowie, do was to widzę coś sobie upodobał nieprzyjaciel; ale nie bojcie się, będzie was corpus sekundowało«. Zawrze się tedy krwawa bitwa. Tam lud srodze gęsty i prawie kilku ich po jednego siąga; a coż, kiedy my przecię nie damy się rozrywać, opierając się potężnie. Z koni lecą postrzeloni, rannych za szeregi prowadzą. Piechota, między kommonikiem pomięszana, bardzo nam szkodziła; bo jak cokolwiek wesprzemy nieprzyjaciela, to jak na owych zdrajcow napadniemy, to jak w gębę

  1. Powerek — drążek do noszenia cebrów.
  2. postanowione