Od Ciebie swoję ma dependencyą[1],
Z Ciebie upadek, z Ciebie promocyą[2].
Macedonowie Słowianom służyli,
Inszym narodom w poniewierce byli;
A potym wszystek świat opanowali,
Co więcej, inszym potem palmam[3] dali.
Z małych zbyt poszli początkow Rzymianie,
A jakąś im dał potęgę, moj Panie!
Znowuś odebrał, kiedy Twoja wola:
Ta profesya[4], ta jest ludzka dola.
Wzbudziłeś Turkow, morskich rozbojnikow,
Z g[n]uśnego gminu wielkich wojennikow;
Ta ich potęga, lubo teraz słynie,
Będzie przecie czas, że jak insze zginie.
Patrzmyż monarchow — rzućmy monarchie —
Jako się jasność ich w gruby cień kryje,
Od Aleksandra biorąc proporcyą,
Perseusowę[5] widząc mizeryą.
Nierowna w wieki krolow symetrya[6],
Wielka odmienność i dyferencya[7].
Ten wszystkim straszny światu ogłoszony,
A ten na tryumf w powrozie wiedziony.
Cesarzow rzymskich wielkie owe dzieła
Konstantynowa[8] śmierć jak oszpeciła!
Strona:PL Jan Chryzostom Pasek-Pamiętniki (1929) 210.jpeg
Ta strona została uwierzytelniona.