Strona:PL Jan Chryzostom Pasek-Pamiętniki (1929) 274.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

łaski krolewskiej i honorow wszelkich. Jeżelić chodzi o przysięgę, ktorąście się sobie ab invicem[1] obowiązali super non revelationem[2] sekretow, ja ciebie z tego rozgrzeszę. Bo o nic nie chodzi krolowi JMści, tylko o to, żeby im też to oddawał, co oni. Listy krola JMści, do Wiednia i do Francyej ordynowane poszarpali i czytali quae[dam] secretiora[3], dobrego pana cenzurując[4], podchwytując jako jakiego zdrajcę. Nie było tam nic ani contra Rempublicam[5], ani przeciwko wojsku; ale że to przecię krola potykać nie miało, na to jest żałośny«.

Te i tym podobne rzeczy proponuje mi. Ja milczę, słucham: i gniewno mi, i śmieję się, myśląc, co Bog na mnie dopuścił tak dziwne rzeczy, że chcą we mnie wmowić koniecznie to, czego onym potrzeba, a ja się w tym nie czuję. Wlazło mi i owo na myśl, co warta już była sprowadzona i potym po połnocku przysłana; pomyśliłem, że to właśnie w ten czas poczta przyszła, o ktorej to biskup wspomina, i opisano tam w niej o tym poselstwie, ale pewnie nie możono specyfikować[6] osoby mojej, bo wiem o sobie, z czym jadę i dokąd; chyba żeby to uczynił inimicus homo[7], żem to w związku nie chciał być, żeby mię na zły termin narazić. Bogu się jednak oddaję intencyą samą, a odpowiedam tymi słowy:

  1. nawzajem
  2. o niewydawanie
  3. niektóre większe sekrety
  4. krytykując
  5. przeciwko Rzeczypospolitej
  6. wymienić
  7. nieprzyjazny człowiek