począć nie mogąc, od tej, ktorą serio promoveram in hosticum[1], supersedować[2] musiałem imprezy, lubo arma[3] J–o K. Mci in hostico ostentare[4] życzyłem, kiedy omni zostałem destitutus succursu[5] w ochoczej mojej pro Republica[6] intencyej. To tedy doniosszy, samego siebie z moją usługą WM. MPana na ten czas oddaję łasce.
WM. MPana cale życzliwy brat i sługa powolny
W Kojdanowie.
List tedy, do hetmana pisany, tak mi się zdarzyło, żem samemu oddawał hetmanowi[7], ale już blisko Narwie czy 6, czy 7 tylko mil. Wdzięcznie to przyjął, na list odpisał, mnie traktował (o czym będzie niżej). O ten zaś list, co od Czarnieckiego, prosiłem, żeby mi go kazał oddać, powiedając, że te i podobne okazye chowam sobie, aby maneant posteritati pro testimoniis vitae meae[8]. Zaraz kazał zawołać pisarza i list mi oddał, spytawszy: »To Wść i ten ode mnie respons schowasz?« Odpowiedziałem: »Pewnie tak, bo ten mam zwyczaj, żeby synkowie widzieli, jeżeli mi ich P. Bog obiecał, żem florem aetatis[9] nie na prożnowaniu stracił i w tych bywałem, jako szlachcicowi należy, okazyach«.