Strona:PL Jan Chryzostom Pasek-Pamiętniki (1929) 356.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

twie z Falbowskim[1], ktoremu znęcił się był do domu, nie wiem po co, że tam przebywał często, kiedy Falbowski wyjechał. Dopowiedzieli o tym panu domownicy, ci osobliwie, co karty[2] nosili i byli conscii[3] owych konwersacyj[4]. Jednego czasu założył sobie drogę jakąś daleką Falbowski, pożegnał się z żoną, wyjechał. Stanął tedy na tym trakcie, ktorędy Mazepa przejeżdżał; aż bieży z kartą ten, co zawsze zwykł bywać ablegatem[5] i sam o tym panu powiedział. Wziął kartkę, przeczytał, jako się tam inwitują[6] do ochoty, obznajmując, że J–oMć wyjechał w drogę etc. etc. Oddawszy kartkę owemu sekretarzowi: »Jedź, a proś go o odpis, mowiąc, żeć JMść prędko kazała«. Tak uczynił, a pan go czekał, poko nie powrocił z responsem[7], bo dwie mili było biegać. Skoro tedy tam go ekspedyowano[8], skoczył przodem, oddał panu kartkę, w ktorej swoję do usług gotowość deklarują i obiecują[9] się zaraz stawić. Po chwili jedzie Mazepa. Potkawszy się: »Czołem!« — »Czołem!« — »Dokąd jedziesz?« — Powiedział, że gdzie indziej. — »Proszę na wstęp«. Wyma-

  1. Właściwie Falibowski. »Drudzy tegoż imienia na Wołyniu osiedli, z których Stanisław pisał się na Jana III elekcją« (Niesiecki).
  2. bileciki
  3. świadomi
  4. towarzyskich gawędek, zabaw
  5. posłaniec. Tak go z humorem nazywał Pasek, gdyż ablegat oznacza właściwie wysłannika papieskiego.
  6. zapraszają
  7. z odpowiedzią
  8. odprawiono
  9. Nieosobowo: deklarowano i obiecano, jak wyżej: zapraszają i niżej: zawołają.