Strona:PL Jan Chryzostom Pasek-Pamiętniki (1929) 387.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

śmierci cesarza chrześcijańskiego i krola francuskiego«. — »Patrzałeś Wść na to, kiedy się to stało?« — »Patrzałem«. — »Co za osoba był, ktory najpierwej do cesarza strzelił?« Powiedziałem: »Taki, jako Wść i jako ja«. Rzecze, śmiejąc się: »Czy i nie Wść sam?« Odpowiem: »Wszak tam strzelono z łuku, a jam tu bez sahajdaku przyjechał«. Rzecze: »Choćby i Wść i ktokolwiek to uczynił, ma od Pana Boga odpust za to, że się ujął o takie srogie scandala[1], i krol J-oMść w oczy tylko krolowej kondolencyą czyni, a w sercu z tego się śmieje«. Naśmiawszy się tedy z owego dyalogu, nacieszywszy, wypili beczkę piwa gospodarzowi i drugą, i pojechali. Toto taką Francuzowie mieli w Polszcze powagę za Ludowiki, że im pozwolono, co tylko zamyślili. Przyszedszy na pałac do pokojow krolewskich, rzadko obaczyć było czuprynę, tylko łby, jako pudła największe[2], aż jasność okien zasłoniły. W tych tedy okazyach widząc [się] niektorzy, sarkali na to, że się tak dwor rozmiłował w tym narodzie i już ministri status[3] podrygali ad Galii cantum[4]. Sama tedy wolność polska nie miała w tem komplacencyej[5] i wszystko to contemnebat[6], gdyż ad Galii cantum non timet iste leo[7].

  1. zgorszenia
  2. T. j. peruki.
  3. ministrowie państwa
  4. przy śpiewie koguta (dwuznaczność: gallus — kogut i Gallus — Francuz). Podobnie Kochowski: Nie każdy uciekł lew, gdy ten kur pieje (Kam. św. VI).
  5. upodobania
  6. lekce sobie ważyła
  7. Lew ten nie lęka się, gdy kogut pieje.