przekierowały affectus populi[1]; a druga racya, żeby było za tą okazyą regnante Gallo[2] w Polszcze dławić między sobą cesarza i wydrzeć mu koronę imperyalną; dlatego sypano piniądzmi w Polszcze, żeby dopiąć swego.
Skupiło się tedy wojsko w rawskie i mazowieckie wojewodztwo, bo też już o panu Lubomirskiem już (s) było słychać koło Krzepic[3] po wyściu z wygnania wrocławskiego. Miał krol wojsko dosyć piękne, ale coż, wszystkie jego nadzieje upadły przez śmierć Czarnieckiego, ktoremu był dał buławę polną i przez niego spodziewał się wszystkiego dokazać! Jakoż mogłby był tego dokazać, żeby Lubomirskiego przywiodł ad humilitatem et submissionem[4], boby był Czarniecki, jako wielki wojennik, wiedział, co z tem czynić; ale Kondeusza wprowadzić per promotionem[5] Czarnieckiego — tegoby byli nigdy nie dokazali, bo ja wiem, co on o tej elekcyej sentiebat[6].
Wybrał się tedy krol J-oMść szczęśliwie z krolową JejMością, z frącymerem i z całym dworem z Warszawy na tę wojnę. I tak właśnie należało, żeby do goniona[7] tańca były pogotowiu i damy, bo to nie wojna była, ale właśnie goniony taniec, bo myśmy ustawicznie z miejsca na miejsce gonili, nie goniąc,