Strona:PL Jan Chryzostom Pasek-Pamiętniki (1929) 488.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

poczęto egzorty[1] prawić: »Zdrajcy! wytniemy was, nie wypuściemy was stąd; darmo mięszacie Rzpltą; inszych senatorow constituemus[2]; ex gremio[3] sobie krola obierzemy, jakiego nam P. Bog poda do serca«. Tak ci skończyła się owa sessya tragicznym widowiskiem. Starczyzna przecię powyjmowali kożdy swoich; obrociły się chorągwie w pole, a panowie biskupowie, senatorowie, powyłazili z pod krzeseł, z pod karet, wpoł ledwie żywi, i pojechali do gospod, drudzy też, co w polu stali, do namiotow.
Nazajutrz sessya nie była, bo się panowie smarowali po utrząśnieniu i olejki, hiacynty pili po przestrachu. Wojewodztwa też w pole nie wychodziły, ale w obozie stały.

Posyłają wojewodztwa 16 Iunii[4] do arcybiskupa, żeby wyjechał na sessyą i zagaił według prawa continuationem operis[5]. Odpowiedział, że »nie wyjadę, bo nie jestem securus[6] zdrowia, i insi panowie senatorowie nie wyjadą«. Posłano znowu, że już wojska zmykają się ku szopie[7]. »Kto cnotliwy i senator i kto chce, niech z nami wyjedzie; obierzemy sobie pana. Kto nie wyjedzie, będziemy go mieli za zdrajcę ojczyzny i, jaka stąd będzie konsekwencya, niech się domyśli!« Stanęły tedy wojewodztwa jak o poł ćwierci

  1. Egzorta — przemowa moralizująca; tu przenośnia: pogróżki.
  2. postanowimy
  3. z grona naszego
  4. czerwca
  5. dalszy ciąg czynności
  6. pewien
  7. Szopa — budynek drewniany, na prędce wystawiony dla senatorów na polu elekcyjnem.