Strona:PL Jan Chryzostom Pasek-Pamiętniki (1929) 534.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

okazyej, prawda, że się oni za tę twoję usługę odsługować ofiarują, ale prędko tego zapomnią. Rzadko się kto obierze[1], żeby do trzech lat pamiętał dobrodziejstwo; a kiedy ty potrzebujesz jego usługi, to on albo nie chce albo, choćby chciał, nie umie. I kiedy ludziom trzeba przyjaciela, to cię znajdą, a kiedy go zaś ty potrzebujesz, to go trzeba z świecą szukać. Bo są insi, co się nie aplikują[2], choćby też i mogli; są insi, co im Pan Bog tego nie dał, żeby umieli zażyć nauki, lubo jej mają dosyć. I tak, choć ludzi jest gwałt, a o człowieka czasem trudno. Nos numerus sumus et fruges consumere nati[3]. Bo też drugi grzyb obleży się w domu, już o niczym na świecie ani o publice nie myśli, ani o tym, żeby imię jego znano, ale tak tylko zanurzywszy się w domowe wczasy, na nic się nikomu nie przygodzi, jakoby też nie żył, nie uważając regulam vitae[4], że to nie dla siebie tylko rodziemy się, jak owo mowią:

Kto przy mnie za łeb pójdzie, piniędzy pożyczy,
Poradzi, a gdy jechać, siła mil, nie liczy,
To mi prawy przyjaciel, takiego szanuję:
Tym czworgiem niech mi służy, ostatkiem daruję.

A znajdzie takich braci naszych, co w żadne[j] z tych okazyi nie użyjesz go, a kożdy szlachcic przynajmniej jednę z tych czterech [qualitates][5] powinien mieć w sobie de necessitate[6], a jeżeli ex his qualitati-

  1. znajdzie się
  2. nie przysługują
  3. My — zera tylko i poto na świecie, żeby chleb zjadać (Horacy, Listy I, 1, 27).
  4. na prawidło życia
  5. zalet
  6. koniecznie