Słońce i miesiąc — świadczą tak filozofowie —
Po Bogu wszystkim rzeczom inkrement[1] i zdrowie
Przynoszą; słońca we lwie z miesiącem złączenie
Jest to konsekwencyej dobrej rozumienie.
A ta Panna, co też ma w niebie za urzędy?
Czy tam u astrofilow[2] zgodne zdanie wszędy,
Że, gdzie się instancyą swą interponuje,
Wszędzie groźny[ch] planetow srogość mityguje?
Gubernium[3] krwawego Marsa gdy nastaje,
Siła to ludziom trwogi i strachu przydaje;
Opposito radio[4] gdy Pannę przechodzi,
Przecię desperujących cożkolwiek ochłodzi.
Saturnus nie może się rozszerzać srogością
I Merkuryusz ze swoją zwyczajną chytrością;
Kiedy z Panną kwadratem[5] swym korespondują,
Zaraz subsolanea[6] wielką folgę czują.
A zaś, gdy sama Panna z Jowiszem łaskawym
Rządy roczne obejmie, przy pokoju prawym
Wszystkiego się dobrego spodziewać potrzeba:
Zdrowia, fortun pomyślnych i dostatku chleba.
Już Mars krwawego miecza swego nie dobywa,
Już Saturnowa kosa w ten czas odpoczywa;
Fakcye[7] Merkurego waloru nie mają
I wszystkich złych planetow — astra[8] nauczają.
To piszę in genere[9], że światu całemu
Ta Panna dobrze czyni, dopieroż swojemu!
Strona:PL Jan Chryzostom Pasek-Pamiętniki (1929) 590.jpeg
Ta strona została uwierzytelniona.