Strona:PL Jan Chryzostom Pasek-Pamiętniki (1929) 592.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

Druga, że przy wrodzonej płci swojej szczupłości
Nie wzdryga się okrutnych zwierzow surowości,
Gdy nieodmienne pactum[1] ze Lwem uczyniła,
Niedźwiedzia zaś, jak widziem, mężnie zniewoliła.

Z ktorych racyj taką Mars konkluzyą bierze,
Że jest ta heroina jego manierze[2]
Zdolna z swymi synami: druga to Bellona,
Do dzieła Marsowego od nieba zrodzona

[I] godna tej powagi; więc nie dziw, że skoro
Do jej chwały chętliwe uwzięło się pioro,
Ktore miałoby dosyć wielką materyą,
O jej godności sławną pisząc historyą.

Lecz zaniechawszy herbow, do twojej osoby
Wracam się, cny starosto! Masz dosyć ozdoby
Z herbow tak zacnych, ale i herby też mają
Dosyć z ciebie, że sławy inkrement uznają.

Piękna rzecz jest, gdy kogo starożytność zdobi,
Lecz i to nie mniej piękna, gdy kto przysposobi
Domowi swemu sławy, jako się tu dzieje:
Jasny przedtym, gdy lepiej twym dziełem jaśnieje.

Wodzę się tedy z myślą, jako mam kwadrować[3]
Moję gratulacyą i komu wińszować:
Tobie zacnego domu, czy domowi ciebie,
Gdy godność ab utrinque[4] uważam u siebie?

Masz, prawda, skąd brać pochop do wielkiej dzielności,
Przeglądając się w aktach swej starożytności,
Ktore z dziadow, z naddziadow takiej stymy[5] były,
Że podobno by serca kamienne zmiękczyły.


  1. sojusz
  2. Manjera — sposób, ułożenie; tu manjera kawalerska, rycerskość, bohaterstwo.
  3. szykować
  4. obustronną
  5. Styma — estyma, cena.