z dostatkami pobrali i fortec kilka potężnych opanowali, a przecię to wszystko za naszym powodem, żeśmy na sobie trzymali tatarską [ordę].
zacząłem tamże w Olszowce, gdzie już mi ekspirowała[1] arenda, to jest, rok jedenasty dzierżawy mojej. Wywoziłem tedy rzeczy potrosze do Madziarowa, bom już był Smogorzow puścił pasierbowi przed rokiem, a puściłem in eadem qualitate[2], jakom go odebrał i trzymał przez lat podobno 17, to jest, grunty dobre, wyprawne, które zastałem był po arendarzach bardzo zeszpecone; budynki dobre, restaurowane, sady poszczepione, lassy zapuszczone i nic nie naruszone, co jest raritas[3] u ojczymow, terminy prawne uspokojone, na ktore wiele łożyłem kosztu i pracy. Gdyż ś. p. pan Łącki kupił był tę majętność na sposoby; nie mając tak wiele piniędzy na zapłacenie jej, nazaciągał był długow u klasztorów i niektóre evictiones in fundo[4] zostawił; oprocz tego successores[5] pierwszej jego żony, de domo[6] Grodzickiej, czynili iure[7] o wniosek[8] jej, jako to panowie Gomoleńscy i Lubańscy. Więc że uterque[9] pretendowali sobie proprietatem[10] tej sukces-