Strona:PL Jan III Sobieski król Polski czyli Ślepa niewolnica z Sziras.djvu/380

Ta strona została przepisana.
382
JAN III SOBIESKI.

kaz twój byłby zastał wielkiego wezyra jeszcze w Stambule!
— I tak go dosięgnie, walido, — odpowiedział sułtan, — Ibrahim mu doręczy jedwabny sznurek.
— A jeżeli go nie użyje, sułtanie? Cóż wtedy? Stoi na czele janczarów!
— Nie poważy się oprzeć mej woli!
— Ja drżę, najjaśniejszy panie...
— Jutro lub pojutrze wszystko się rozstrzygnie, — zakończył sułtan rozmowę, — Ibrahim go dogoni i prześle nam wiadomość o wykonaniu wyroku. Bądź bez obawy, Walido! Jedwabny sznurek go doścignie, a on się nie poważy go odrzucić!

92.
Egzekucya.

Wezwanie królu do wojny w przymierzu z cesarzem Austryi doszło do wszystkich części Polski i zewsząd nadciągały oddziały, ażeby się pod Krakowem połączyć w wielką armię.
Wydany przez Sobieskiego rozkaz aresztowania hetmana polnego Paca nie mógł być wykonanym, gdyż Pac jakimś sposobem został ostrzeżony i ratował się ucieczką.
Uwięzienie trzech najznakomitszych dostojników i wojewodziny Wassalskiej wywołało tak wielkie wzburzenie, że w ciągu kilku dni następnych położenie dla króla stało się groźnem.
Jednakże Sobieski z całym spokojem i pewnością siebie ufał w słuszność swojej sprawy.
Nie chciał on pozwolić na wydarcie sobie władzy ani na jej uszczuplenie. Gdyby z tej walki nie wyszedł zwycięzko, natenczas jego powga byłaby podkopaną raz na zawsze, naówczas pozostawałoby mu tylko złożyć koronę i powrócić w szeregi zwykłych obrońców ojczyzny.
Na rozstrzygnięcie nie potrzebował długo czekać.
W parę dni później przybył do zamku książę prymas z deputacyą magnatów i sejmu.
Sobieski przyjął deputowanych uroczyście w sali tronowej.
— Oczekiwałem was, panowie, i cieszę się, że was tu mogę powitać! — rzekł do zebranych, — witajcie zatem, bez względu na to, co was sprowadza.
Książę prymas zabrał głos. Znać było po nim, że był bardzo pomieszany.
— Niespokojne są teraz czasy, najjaśniejszy panie, — zaczął, — nie do mnie należy przypominać waszej królewskiej mości, że się zbliżają ciężkie przejścia wojenne, bo już gromadzą się nasze wojska, aby wyruszyć przeciw ottomanom. Tem opłakańszym zatem jest wypadek, który wywołał powszechną niechęć i niezadowolenie.
— Wiem, 00 masz na myśli, książę prymasie, — odpowiedział król, — przyszliście tutaj, aby się dowiedzieć, co mnie skłoniło do uwięzienia trzech członków senatu.
— Tak jest, najjaśniejszy panie! Wypadek ten wywołał wielkie wzburzenie.
— Wierzę temu, to rzecz naturalna: Jednak ci złoczyńcy przestali być senatorami, — odrzekł król w słusznym gniewie donośnym głosem, — idźcie panowie i rozgłoście te moje słowa.
— Mogłoby to mieć fatalne następstwa, najjaśniejszy panie, — odpowiedział książę prymas.
Ponure miny innych delegatów świadczyły, że obejście się Sobieskiego odstręczało ich i drażniło.