Strona:PL Jan Kasprowicz-Dzieła poetyckie t.1.djvu/187

Ta strona została uwierzytelniona.
81
NA ROZDROŻU

Z tą prośbą
Stała...

A słota,
Coraz ostrzejszą poświstując groźbą,
Ostatnim liściom swą kośbą
Życie odbiera
I na jej lice dżdżysty oddech miota,
Szarpie niebieską spódnicą i zdziera
Chustkę z jej ramion, śród których sierota —
Dziecko, zapadło
W sen...
Oto się budzi, oczęta otwiera
I kwilić pocznie ta gołąbka mała,
A ona, hen!
Ku wodzie mając twarz zbladłą,
Jak skamieniała,
Nieszczęsna
Stała...