Strona:PL Jan Kasprowicz-Dzieła poetyckie t.1.djvu/223

Ta strona została uwierzytelniona.
117
NA ROZDROŻU

Będzie czyniła cholewę prawdziwą
Ulisia?
Wzięłam zadatek, więc idę...
Zostańcie z Bogiem, matulu!... choć życie
U »państwa« przewrócę na ręby,
Nic wam do tego... baczcie na swą biédę,
Bądźcie szczęśliwą!...«