Strona:PL Jan Kasprowicz-Dzieła poetyckie t.2.djvu/036

Ta strona została uwierzytelniona.
abo jak Cierpikowa Małgosia razem z jego jałówką, z jego krową, coby ją można miechem zabić, razem z jego szkapskiem i z całą het! peknerką![1] Ale co ja się będę cektował z jakimiś tam chudopachołkami, ja, któremu brandebury oddają honór: Herr gospodarz! Herr gospodarz! Zwracając się do tłumu, który potworzył grupy, pijąc, rozprawiając etc.

A gdzieś mi się ty, dziewulo,
Gdzieś mi się podziała?
Tup! tup! tup!...
Czemu ci się oczki tulą,
Czemu tak drżysz cała?
Tup! tup! tup!...

Zeszła się cała kupa narodu! Czemu sobie nie wywinieta? Muzyka zapłacona i wódki dam, że się wam po brodzie poleje... Pijta i tańczta na moje szczęście, jako dałem dzisiaj na zapowiedzi!... Pani Otrębina! Kumolu! Wytoczcie ino z beczki, ile wam się podoba... Czego tak się ociągacie, czy to nie ma u mnie miemieckich groszy?


KARCZMARKA.
Nie chcę, żeby na mnie spadła kara boża... Zaleliście swoje sumienie, i innym chcecie je zalać... Taki zysk to jest dla ućciwego człowieka jak jęczmienne plewy; oczy wyżre...


MIĘTA.
E! nie bójcie się, nie wyżre wam oczu; a wyżre, to wyżre, zawsze jeszcze znajdziecie swojego koło siebie... Śpiewa:

I ja znajdę cię, Marychno,
Zawsze koło siebie —
Tup! tup! tup!...

Wchodzi Walek.
A ty co robisz tutaj, nicponiu?


  1. Chudoba.