Strona:PL Jan Kasprowicz-Dzieła poetyckie t.2.djvu/043

Ta strona została uwierzytelniona.
JEDEN Z TŁUMU.
Zamalujcie mu gębę!


WALEK rozpychając tłum.
Precz! niech będzie, jak chce! zawsze to mój ojciec!...


JEDEN Z TŁUMU.
Dajta spokój. Walek jest dobry chłop, a ino starego wyprowadzić z karczmy.


WALEK wyprowadzając go.
Tatusiu! umiarkujcie się — umiarkujcie się, nie grzeszcie.


ZASŁONA SPADA.