Ta strona została uwierzytelniona.
ODSŁONA TRZECIA.
W domu Cierpika. Obszerna izba chłopska, jedne drzwi prowadzą do alkierza. Łóżka dwa naprzeciw siebie koło ścian. Stół, szafa, stołki etc. Na ścianach obrazy świętych.
Jagna zajęta przy kominie. Cierpik, wróciwszy dopiero z podróży, rozbiera powoli odświętne ubranie wierzchnie, kładzie do szafy sukmanę, kaftan, a natomiast wciąga rzeczy codzienne. Ruchy ogółem powolne.
CIERPIK rzucając okiem na komin.
Nawaliłaś tyle na ogień, jakbyś nie widziała, że bieda.
Nawaliłaś tyle na ogień, jakbyś nie widziała, że bieda.
JAGNA.
Przecie przy słomce nie ugotuję...
Przecie przy słomce nie ugotuję...
CIERPIK.
A zajrzałaś do obory?
A zajrzałaś do obory?
JAGNA.
Zajrzałam; cielakowi jakoś plaży, do wesela będzie w sam raz.
Zajrzałam; cielakowi jakoś plaży, do wesela będzie w sam raz.
CIERPIK.
Gadasz o weselu, jakbyś z nieba spadła... A gdzie jest Małgosia?
Gadasz o weselu, jakbyś z nieba spadła... A gdzie jest Małgosia?