Strona:PL Jan Kasprowicz-Dzieła poetyckie t.2.djvu/073

Ta strona została uwierzytelniona.
Tak! prosty człowiek to-ci już zawsze stworzony do pola... Choćby miał największą żałość, to jak zobaczy takie żyto, abo taką pszenicę, to mu się zaraz dobrze zrobi... Mówią, że teraz inne czasy nastały: pszenicy siać nie będą, żyta siać nie będą, bo się nie opłaca, a ino cukrowe buraki... A skąd chleb?... Z tych buraków?... Powiadają na okolicę, że teraz będzie lepiej: jak ludzie będą jedli kupny chleb, tak wydelikatnieją... A na co prostemu człowiekowi wydelikatnieć?... Starzy ludzie nie byli delikatni, nie pijali kawy, nie jedli kupnego chleba, gotowali polewkę — a co? było im źle?... Juści, że nie było!... Nie byli fabrycznymi popychaczami... Mam być fabrycznym popychaczem! Ja, swojak, mam być fabrycznym popychaczem!... O nie!... nigdy!... Niedoczekanie twoje, tatusiu!... Abo moje życie, abo twoje?... Ale po co moje? Czy to nie jestem młody?... A co zrobi bezemnie Małgosia, którą rodzony ojciec wypchnął z domu?... A co zrobi bezemnie to nieszczęsne dziecię, które ma przyjść na świat?... Ha!... »Nie zabijaj...« stoi w przykazaniu. A czy on mnie nie zabija? Czy nie robi ze mną gorzej, jakby mnie odrazu zabił?... A czy to grzech pozbawić życia takiego rozpustnika, który bluźni przeciw Panu Bogu i przeciw wszystkiemu?... Wiąże nowy snop. Południe... Posłałem do niej tego Wojtaszka, żeby jej powiedział odemnie: »Przyjdź w południe, jako zostanę przez obiad, nie będzie nikogo w polu, pogadamy o swojej niedoli, ucieszymy się!« a tu ani jej, ani tego kuternogi... A może z nią się znowu co stało?... Panie-ojcze! panie-ojcze!... Bierze ziarno etc. Ładne ziarno!... Sypkie... Mączyste!...
Po co te Miemcy przyszli do nas? Juści dobrze, że przyszli... Zapłacili dobrze za morgi... Po pięćset talarów... Hm! hm! A co ja mam z tego?... Nieszczęście!... Po pięćset talarów!... Licząc na palcach. Jeden raz pięćset, drugi raz pięćset, to tysiąc... Kupili cztery morgi, to razem dwa tysiące... Dwa tysiące!... Ojciec