Ta strona została uwierzytelniona.
Napierski do Zdanowskiego.
A może wypijemy jeszcze?
Nie... lepiej spocząć... Ojcze Wiktorynie!
Wypocznij sobie... I ja spocząć pójdę.
Wszakże nas wszystkich czeka zasłużony
tutaj spoczynek...
A może wypijemy jeszcze?
Nie... lepiej spocząć... Ojcze Wiktorynie!
Wypocznij sobie... I ja spocząć pójdę.
Wszakże nas wszystkich czeka zasłużony
tutaj spoczynek...
Wychodzi drzwiami po lewej.
MOJSZE wkradając się drzwiami z prawej.
Wyszedł? Wiem, że wyszedł...
Panie jenerał...
Wyszedł? Wiem, że wyszedł...
Panie jenerał...
ZDANOWSKI.
Jeszcze-ć te awansy
nie spadły na mnie.
Jeszcze-ć te awansy
nie spadły na mnie.
MOJSZE.
Nu, ja wiem? Jak może
być porucznikiem ten Wojtek, ten zbójnik,
co wczoraj kazać rozebrać do naga
jednego żydka i oblać go wódką,
by go zapalić — on go nie zapalił,
bo się zlitował na ten płacz, — a za co?
że on, ten żydek, ośmielił się bąknąć,
coby te chamy nie były tak chciwe
na szabasówkę — kiej taki się zrobił
na królewskiego porucznika, — panie,
a któż ma zostać jenerałem?
Nu, ja wiem? Jak może
być porucznikiem ten Wojtek, ten zbójnik,
co wczoraj kazać rozebrać do naga
jednego żydka i oblać go wódką,
by go zapalić — on go nie zapalił,
bo się zlitował na ten płacz, — a za co?
że on, ten żydek, ośmielił się bąknąć,
coby te chamy nie były tak chciwe
na szabasówkę — kiej taki się zrobił
na królewskiego porucznika, — panie,
a któż ma zostać jenerałem?
ZDANOWSKI.
Nie masz
do powiedzenia nic więcej?
Nie masz
do powiedzenia nic więcej?
MOJSZE.
Aj! aj! aj!
Po to bym tylko przychodził?... Pan hetman,
Aj! aj! aj!
Po to bym tylko przychodził?... Pan hetman,