Strona:PL Jan Kasprowicz-Dzieła poetyckie t.2.djvu/179

Ta strona została uwierzytelniona.
ZDANOWSKI.
Rabowi wara kumać się z szlachcicem,
choć ci dopomógł z pogańskiego błota
oczyścić dziecko świętym chrztem...
Do Czepca.Tyżeś to,


ŁĘTOWSKI podczas tego, klaszcząc w ręce.
Haj! naczelniku! haj! haj!


CZEPIEC niemal równocześnie, do Zdanowskiego.
Sława Bohu!


ZDANOWSKI.
Tyżeś to Czepiec? któregom ratował
z pod szubienicy... tak!
wskazując na drzwi na lewo, prowadzące do komnaty Napierskiego
do spółki z tamtym!
Złodziej! podpalacz! morderca pan Czepiec!


ŁĘTOWSKI.
Mój panie kumie! Juści jabym dla was
w Ciemne Smreczyny szedł lub do Niechcyrki,
by wam niedźwiedzich kudłów na posłanie
nabrać z tych strasznych pustaci... Lecz wiedzą:
hnuśnie i szpetnie gwarzyć tak o moich
harnych junakach...


ZDANOWSKI.
Stawiasz się?


ŁĘTOWSKI.
Nie stawiam,
a ino mówię, jako idą czasy,
gdzie wy panowie szlachta z czapką w ręku
będziecie prosić w kumy...


ZDANOWSKI.
Poruczników
albo marszałków w guniach i serdakach.