Strona:PL Jan Kasprowicz-Dzieła poetyckie t.2.djvu/249

Ta strona została uwierzytelniona.
NAPIERSKI.
O jedną łaskę proszę, jeśli wolno:
Wskazując na Łętowskiego, Radockiego i resztę swoich.
Każ im rozwiązać te hańbiące pęta,
To moi bracia, najwierniejsi bracia...


JAROCKI do swoich.
Uwolnić z więzów pana Łętowskiego
i Radeckiego i resztę — a zasię
do komnat odwieść to dziewczę...


HANUSIA, która przez cały czas siedziała na boku jak martwa, teraz nagle zrywając się.
Nie pójdę!
Ostanę tutaj... haw! przy moim ojcu
i mym Janiczku!


JAROCKI dawszy znak, aby zostawiono ją w spokoju, do Napierskiego.
Mości pułkowniku!
Wskazując na Łętowskiego, Radockiego i t. d.
Żal mi ich bardzo, że się zapomnieli...
żal mi ich szczerze...
Daje znak żołnierzom, aby Łętowskiego Radockiego i innych jeńców odprowadzili.


NAPIERSKI.
Pozwól im pozostać
przy mnie do końca — razem na śmierć pójdziem,
nierozłączeni...


JAROCKI daje odpowiedni znak; ujrzawszy żołnierzy, wprowadzających Salkę Nieznaną na scenę.
A tam co?


JEDEN Z ŻOŁNIERZY.
Pod zamkiem
schwycili nasi tę wiedźmę... Żebraczka
albo wróżycha... zawsze-ć podejrzana...