Ta strona została uwierzytelniona.
SALKA.
Komu powróżyć?...
Komu powróżyć?...
Do trzymających ją żołnierzy.
Nie szarpcie łachmanów!...
Nie stać na nowe!... a krzywda jest krzywdą...
Lepiej grosz dajcie starej babulinie
lub kroplę wina... albo kromkę chleba...
Krzywda jest krzywdą...
Nie szarpcie łachmanów!...
Nie stać na nowe!... a krzywda jest krzywdą...
Lepiej grosz dajcie starej babulinie
lub kroplę wina... albo kromkę chleba...
Krzywda jest krzywdą...
JAROCKI.
Wypędzić ją z zamku,
niech sobie idzie!...
Wypędzić ją z zamku,
niech sobie idzie!...
SALKA.
O tam! ku Krakowu —
aby popatrzeć, jak będą na palu
ginąć królewscy synowie... Powróżę...
O tam! ku Krakowu —
aby popatrzeć, jak będą na palu
ginąć królewscy synowie... Powróżę...
Na znak Jarockiego, żołnierze ją wyprowadzają.
SALKA prowadzona przez żołnierzy, szklanemi oczyma patrzy w przestrzeń.
Na czarnych piórach przylecą... rozdzióbią...
nic nie zostanie... tylko srom i hańba...
i wielka nędza... i wielka niedola...
Na czarnych piórach przylecą... Aj, panie,
panie Jarocki...
nic nie zostanie... tylko srom i hańba...
i wielka nędza... i wielka niedola...
Na czarnych piórach przylecą... Aj, panie,
panie Jarocki...
Znika w tłumie żołnierzy.
JAROCKI.
Krzywda zawsze-ć krzywdą!...
Przecież nie wolno nikomu dochodzić
krzywdy tej — buntem... Jest prawo... A prawo
na bunt ma turmy, a zaś dla przewódców
miecz i pal ostry, albo szubienice.
Krzywda zawsze-ć krzywdą!...
Przecież nie wolno nikomu dochodzić
krzywdy tej — buntem... Jest prawo... A prawo
na bunt ma turmy, a zaś dla przewódców
miecz i pal ostry, albo szubienice.
NAPIERSKI.
Bezduszne prawo i okrutne!...
Bezduszne prawo i okrutne!...