Ta strona została uwierzytelniona.
i przeklinanie tych doczesnych dni
i próżne wołanie litości...
i próżne wołanie litości...
PSZCZÓŁKA.
Niech się mordują, niech palą,
niech sobie z wilczych wydzierają szczęk
zajuszonego mięsa
kłami zdobyty kęs,
tylko dlaczego nadeszła ta chwila,
ten smutny czas,
że nasza biała i cicha,
ta nasza promienna Lilla
musiała rzucić nas?...
Niech się mordują, niech palą,
niech sobie z wilczych wydzierają szczęk
zajuszonego mięsa
kłami zdobyty kęs,
tylko dlaczego nadeszła ta chwila,
ten smutny czas,
że nasza biała i cicha,
ta nasza promienna Lilla
musiała rzucić nas?...
KALINA.
Poszła wybawiać świat.
Poszła wybawiać świat.
JEDEN Z BŁĘDNYCH OGNIKÓW.
Rosą ocieka mi rzęsa.
Rosą ocieka mi rzęsa.
INNY.
I mnie kropelka upadła z pod rzęs...
I mnie kropelka upadła z pod rzęs...
PSZCZÓŁKA.
Wróć do nas Lillo, wróć!
Niech świat kto inny zbawia!
Niech się dźwięk lutni twej szerzy
po tej miesięcznej rozścieży;
Niech się na blaskach niesie
po tym odwiecznym lesie,
po załomiskach tych turni!
I coraz górniej i górniej
płynąc nad ziemię, nad życie,
niech spocznie na tym śnieżnym niebotycznym szczycie!
Wróć do nas Lillo, wróć!
Niech świat kto inny zbawia!
Niech się dźwięk lutni twej szerzy
po tej miesięcznej rozścieży;
Niech się na blaskach niesie
po tym odwiecznym lesie,
po załomiskach tych turni!
I coraz górniej i górniej
płynąc nad ziemię, nad życie,
niech spocznie na tym śnieżnym niebotycznym szczycie!
JĘTKA.
Wraca.
Wraca.